Rozmiar czcionki

Nadczynność przytarczyc – diagnostyka. Nadchodzi przełom

Diagnostyka nadczynności przytarczyc

Sposobem leczenia pierwotnej nadczynności przytarczyc jest chirurgiczne usunięcie tej, która wydziela zbyt wiele parathormonu, jednak jej zlokalizowanie nastręcza wielu trudności, często możliwe jest dopiero podczas operacji. Tym ważniejszy jest więc nadchodzący przełom w diagnostyce tych gruczołów.

  • Przytarczyce – za co odpowiadają?

    Przytarczyce odpowiadają za utrzymanie stężenia wapnia i fosforu w organizmie na stałym poziomie poprzez parathormon. Wydzielanie zbyt dużej ilości tego hormonu w wyniku pierwotnej nadczynności jednej lub większej liczby przytarczyc to najczęstsze schorzenie tych gruczołów, a zarazem jedna z najpowszechniejszych chorób endokrynologicznych. – Na bazie danych z Europy i USA szacuje się, że występuje ona u 0,4-3% populacji ogólnej, czyli w przypadku Polski może dotyczyć ponad 1,1 mln pacjentów, licząc też dzieci – mówi nasz specjalista, dr n. med. Andrzej Mazurek Affidea PET-CT Warszawa.

  • Pierwotna nadczynność przytarczyc – objawy

    Pierwotna nadczynność przytarczyc często przez wiele lat nie daje objawów lub powoduje jedynie podwyższone stężenie wapnia we krwi. – Gdy dolegliwości staną się dostrzegalne, nieraz trudno skojarzyć je od razu z tą chorobą, ponieważ pojawiają się w każdej części ciała poza szyją, czyli miejscem, w którym zwykle znajdują się przytarczyce. 

    U chorych występuje np.: 

    • kamica nerkowa, 
    • zaburzenia mineralizacji kości (bóle kostne i złamania bez dużego urazu czy osteoporoza), wodno-elektrolitowe, psychiczne, czy 
    • bóle brzucha (z powodu wrzodu żołądka lub dwunastnicy), bądź 
    • zwapnienia w różnych narządach (np. w zastawkach serca). 

    – dodaje dr n. med. Andrzej Mazurek.

    Pierwotna nadczynność przytarczyc jest najczęściej powodowana pojedynczym gruczolakiem. Po jego chirurgicznym usunięciu zwykle dolegliwości ustępują. – Kluczowe znaczenie ma precyzyjne zlokalizowanie źródła nadmiernego wydzielania parathormonu. Niektóre przytarczyce nie znajdują się – jak zazwyczaj – w okolicy tylnej powierzchni tarczycy, a położone są np. w klatce piersiowej. Ich znalezienie przed operacją pozwala na uniknięcie niepotrzebnej ingerencji chirurgicznej i odpowiednie zaplanowanie techniki i zakresu zabiegu – mówi dr n. med. Andrzej Mazurek.

  • Problemy z lokalizacją nadczynnej przytarczycy i szansa na przełom

    Po określeniu stężenia wapnia i parathormonu we krwi oraz wydalania wapnia z moczem, od czego zwykle rozpoczyna się rozpoznanie w przypadku podejrzenia nadczynności przytarczyc, z pomocą w określeniu ich lokalizacji przychodzą badania obrazowe. Wynik podstawowego z nich – USG szyi – często jest nieoczywisty, gdyż obraz może przypominać węzeł chłonny lub guzka tarczycy. Ta technika nie pomoże też w rozpoznaniu, gdy źródło choroby jest zlokalizowane nietypowo.

    Wątpliwości w tym przypadku mogą dawać także wyniki tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego szyi lub klatki piersiowej, na których również poszukiwane gruczoły mogą przypominać węzeł chłonny. – Z badań izotopowych do tej pory wykonywano scyntygrafię subtrakcyjną tarczycy i przytarczyc, jednak ta metoda również wiąże się z trudnościami w odróżnieniu przytarczycy od guzka tarczycy i niejednoznacznością w przypadku gruczołów o niewielkich wymiarach – zauważa ppłk. dr n. med. Andrzej Mazurek z Affidea. 

  • Diagnoza nadczynności przytarczycy – badanie PET

    – Przełomem może okazać się badanie PET z 18F-choliną, czyli pozytonowa tomografia emisyjna z zastosowaniem choliny znakowanej radioaktywnym fluorem. Sugerują to wyniki zagranicznych ośrodków m. in z Francji ( Uniwersytet w Caen i Paryżu), Włoch ( Uniwersytety w Pisie, Bolonii, Pawie), Słowenii (Uniwersytet w Lubljanie) a także nasze własne.

    Tę metodę zastosowaliśmy dotychczas u ok. 60 pacjentów z nadczynnością przytarczyc (głównie z postacią pierwotną) i aż u 90% chorych precyzyjnie zlokalizowaliśmy gruczoł odpowiedzialny za nadmierne wydzielanie parathormonu. Sprawdziła się u wielu pacjentów, u których inne techniki obrazowania nie pozwoliły na precyzyjną diagnozę – dodaje.

    Radioznacznik 18F-cholina jest już w Polsce dobrze znany i dopuszczony do użytku, a także refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia u pacjentów z rakiem jasnokomórkowym nerki oraz tych zmagających się z nowotworem gruczołu krokowego. W dodaniu do tej listy nadczynności przytarczyc eksperci upatrują szansy na pomoc wielu chorym.

Źródło: Puls Medycyny

Potrzebujesz diagnostyki obrazowej? Nie zwlekaj, skontaktuj się z nami już dziś. Najważniejsze jest zdrowie.